Witam wszystkich serdecznie, mam nadzieję, że nie powielam tematu a jeżeli tak to bardzo proszę o przekierowanie mnie do istniejącego już zagadnienia. Wracając do meritum sprawy, mam pewien nurtujący mnie od kilku dni problem i nie mogę sobie z nim zupełnie poradzić a mianowicie chodzi o egzamin Cambridge a konkretnie o CPE. Przygotowuję się już od jakiegoś czasu do tego egzaminu a czym bliżej terminu stres mnie zjada niesamowicie powiedzcie czy ten egzamin jest aż tak straszny. Boję się, że zje mnie stres i nie zdam go.

Witaj kochana. Nie ukrywam bo nie ma się co czarować i obijać w bawełnę ale egzamin CPE to wyższa szkoła jazdy i wymaga dużej wiedzy. Wcale się Tobie nie dziwię, że masz stresa. Sama zdawałam ten egzamin pół roku temu, również bardzo się stresowałam ale do samego egzaminu podeszłam na luzie i poszło mi bardzo dobrze, sam egzamin okazał się dość prosto a i sami egzaminatorzy stworzyli miłą i sympatyczną atmosferę więc szybko zapomniałam o stresie i skupiłam się maksymalnie na samym egzaminie. Może skup się na jakiś technikach relaksacyjnych bo negatywny stres może jedynie zaszkodzić.

Cześć dziewczyny, na mnie z kolei stres działa mobilizująco i dzięki temu na egzaminie wypadłem również bardzo dobrze. Najważniejsze to skupić się na celu i codziennie chociaż po pół godziny ćwiczyć wybrane zagadnienie, systematyczność to podstawa w realizacji celów. Jeżeli jesteś pewna posiadanej wiedzy, to naprawdę nie ma się co stresować. Tak jak wspominała przedmówczyni na samym egzaminie panuje fajna atmosfera.

Ufff, kamień spadł mi z serca. Faktycznie zamiast myśleć o porażce skupię się na nauce maksymalnie. Te techniki relaksacyjne to świetna sprawa, muszę koniecznie coś dla siebie wybrać i nauczyć się relaksować. Mam nadzieję, że na moim egzaminie też będzie miła atmosfera to naprawdę pomaga by skupić się na różnego rodzaju testach, a jak jest nie miła atmosfera to porażka. Dziękuję za rady, miłe słowa i wsparcie.